Wyniki wyszukiwania:

PORADNIK PASIECZNY

pszczoły9
17 grudnia 2024 3
REKLAMA

Listopad to czas, w którym trudno podać jednoznaczne zalecenia dotyczące prac pasiecznych. Rodziny pszczele mogą znajdować się w różnym stanie w zależności od regionu i warunków pogodowych. To pszczelarz swoim wprawnym okiem musi ocenić i zdecydować, co jeszcze powinien zrobić w swojej pasiece, aby cieszyć się kolejnym sezonem. Zapewne nikt z pszczelarzy nie spodziewał się, że we wrześniu powódź zagrozi ich domom i pasiekom. Ze zrozumiałych powodów, również w tym artykule, uwaga zostanie skupiona pytaniu: jak najlepiej pomóc pszczołom, które przetrwały podtopienie czy zalanie?

Działania po powodzi

W wyniku powodzi wiele pasiek uległo całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu. Tam, gdzie doszło do częściowego zalania dennic i plastrów gniazdowych należało niezwłocznie usunąć zalane plastry z pokarmem i czerwiem oraz przenieść pszczoły do suchych uli. Nawet gdy woda zalała tylko dennice, jeśli tego jeszcze nie zrobiliście, należy je jak najszybciej wymienić. Ważne jest również sprawdzenie ilości zapasów pokarmowych. W przypadku ich niedoboru należy dożywić pszczoły, korzystając z zapasów innych silniejszych, niepodtopionych rodzin, gdzie odebranie jednej ramki pokarmu nie powinno stanowić problemu. Wszystkie rodziny, które będą słabe, należy łączyć. W praktyce powinno być minimum 6 plastrów obsiadanych przez pszczoły „na czarno”. W takich przypadkach, należy dążyć do zacieśnienia gniazd i ocieplić ule. Niewykonanie tych czynności spowoduje, że pszczoły nie przetrwają zimy, bądź wygeneruje to duże problemy chorobowe, także dla okolicznych pasiek.

Czystość dennic

Listopad to czas, kiedy pszczelarz powinien zwrócić uwagę na czystość dennic, szczególnie tych higienicznych. Ich wkładki (szuflady) zapewniają dobrą wentylację, umożliwiają ocenę porażenia przez warrozę oraz wielkość i rozwój gniazda, co jest bardzo korzystne. Jednakże, ponieważ szuflady są oddzielone od pszczół siatką, same pszczoły nie mają do nich dostępu. Wszystko, co na nie trafi (drobiny wosku, pyłek itp.), staje się pożywką dla grzybów, pleśni, a także bakterii, których w ulu być nie powinno. Mimo że pszczoły są znane ze swojej dbałości o czystość, to w tym przypadku nie są w stanie poradzić sobie bez pomocy pszczelarza.

Warto także pomyśleć o zapasowych szufladach, szczególnie gdy pasieka jest w znacznym oddaleniu od miejsca zamieszkania pszczelarza. Daje to możliwość niezwłocznej wymiany zanieczyszczonej szuflady podczas wizyty na pasieczysku. Do mycia idealnie nadają się myjki ciśnieniowe. Trzeba pamiętać, że za czystość tego elementu ula odpowiada jednak pszczelarz. Bardzo ważne jest także to, aby wszystko, co trafia na szufladę, nie było wysypywane na pasieczysku, gdyż może stanowić źródło zakażenia dla pozostałych rodzin pszczelich!

Kolejna rzecz, na którą należy zwrócić uwagę to paski warrozobójcze, gdyż ich pozostawienie w ulu uodparnia warrozę na zastosowany środek. Dlatego powinny zostać bezwzględnie usunięte po czasie ok. 6 do 8 tygodni.

Nasadzenia roślin miododajnych

Nadszedł najlepszy czas, na nasadzenia drzew i krzewów miododajnych. Szczególnie ważne są krzewy, które kwitną już po kilku latach, dając pszczołom pożytek. Na kwitnienie drzew trzeba będzie niestety poczekać kilkanaście lat, lecz warto zatroszczyć się o nie, gdyż będą służyły jako pożytek dla innych pokoleń. Szanujący się pszczelarz nie powinien o tym zapominać.

Zabezpieczenie uli oraz ramek przed szkodnikami

Kolejny obszar, którym należy się zająć to magazyn sprzętu oraz pracownia do pozyskiwania miodu i innych produktów pszczelich. Zmagazynowane w jednym miejscu ramki z suszem narażone są na ataki barciaka, który jest w stanie dokonać zniszczeń, uniemożliwiając ponowne wykorzystanie ramek wiosną. Jest wiele sposobów na ich zabezpieczenie, od przemrażania i dalszego magazynowania w szczelnych skrzyniach czy workach foliowych, poprzez siarkowanie, aż do wykorzystania oparów kwasu octowego. Każdy sposób umożliwiający przechowanie ramek w nienaruszonym stanie do wiosny jest dobry. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że nie zawsze ramki z suszem musimy specjalnie przygotowywać i zabezpieczać na czas zimy. Jest to często uciążliwe i kosztowne, szczególnie, gdy nasze pasieczyska są w dużym oddaleniu. Wielu pszczelarzy i specjalistów naszej branży podkreśla znaczenie tworzenia poduszki powietrznej w ulu, poprzez stosowanie m.in. wysokich dennic, zimowanie na otwartych dennicach (wyjęte szuflady) czy podkładanie pustego korpusu pod korpus gniazdowy na czas zimowli. Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że pozostawienie w takim korpusie ramek nie powoduje ich pleśnienia czy zawilgocenia. Być może wpływ na to ma lokalizacja mojej pasieki, szczególnie ruch powietrza. Jeśli będziecie mieć wątpliwości, to jak zawsze polecam, aby eksperymentować na części, a nie na wszystkich rodzinach. Wycofane ramki należy oczywiście jak najszybciej przetopić, aby nie stały się obiektem zainteresowania barciaka.

Pszczoły muszą być również chronione przed dzięciołami, gryzoniami i wiatrem. Należy pamiętać o zabezpieczeniu uli przed szkodnikami oraz przed przewróceniem przez wiatr, a także o uporządkowaniu pasieczyska.

Duże zniszczenia w przechowywanych ramkach mogą być skutkiem niewłaściwego zabezpieczenia przed myszami. Mogą one zostać spotęgowane przez kuny, które jako drapieżniki żywiące się m.in. myszami, potrafią dostać się do pomieszczeń czy rozerwać korpusy, zarówno w magazynach, jak i na pasieczyskach. Pamiętać należy, że szczelina wylotka powinna mieć 8 mm. Niestety, zbyt często producenci czy pszczelarze sami wytwarzający dennice, zapominają o tym. W tym obszarze wskazane jest także, aby na pasieczysku nie było składowanych gałęzi, słomy, zgrabionych liści itp. dających schronienie gryzoniom.

Prace konserwacyjne i planowanie sezonu

Wolne chwile warto poświęcić na czyszczenie, zbijanie i drutowanie nowych ramek, naprawy, konserwacje, malowanie zmagazynowanych uli i inne czynności, na które w sezonie zwykle brakuje czasu.

Dotacje i rozwój pasieki

Dając spokój pszczołom, powinniśmy przeanalizować notatki, karty ulowe oraz cały miniony sezon. Na podstawie wyciągniętych wniosków oraz planów rozwojowych pasieki, należy uwzględnić zakupy sprzętu, zakup lub przerób wosku na węzę i wiele innych. Szczególnie ważne jest zapoznanie się z formami wsparcia dla pszczelarzy – dotacjami. Obecnie ARiMR oraz organizacje pszczelarskie prowadzą nabory wniosków o pomoc. Niezrzeszeni pszczelarze powinni przemyśleć, czy nie warto zapisać się do koła pszczelarskiego oraz, czy nie uzyskać zezwoleń SB (sprzedaż bezpośrednia) lub RHD (rolniczy handel detaliczny), a także numeru EP (ewidencja producentów rolnych) niezbędnego do uzyskania dotacji oraz wsparcia bezpośredniego.

Wymiana i wychów matek

Szczególną uwagę należy zwrócić na wyniki produkcyjne poszczególnych rodzin pod kątem linii pszczół oraz planów wymiany matek. Zachęcam wszystkich do wychowu matek na użytek własny. W wielu krajach słynących ze wzorowego pszczelarstwa przyjmuje się, że około 70% matek pochodzi od najlepszych rodzin z macierzystych pasiek. Dopiero pozostałe to matki od sprawdzonych producentów, a nie, jak to często ma miejsce – przypadkowych. Dysponowanie własnymi matkami to nie tylko jakość, ale także komfort pracy przy pszczołach. Pszczelarz nie czeka na matki, on zawsze ma je dostępne, jeśli nie mateczniki to w ulikach weselnych. Pomijając korzyści finansowe, warto zastanowić się, czy nie podjąć tego wyzwania w kolejnym sezonie, a teraz poczytać, podszkolić się, kupić niezbędne wyposażenie i zacząć wyższy poziom pszczelarzenia.

Edukacja i rozwój

Warto także przeczytać, choćby po raz kolejny Gospodarkę pasieczną” Wandy Ostrowskiej czy Współczesną gospodarkę pasieczną” Sławomira Trzybińskiego. To najbardziej wartościowe, dostępne na rynku, a zarazem zrozumiałe pozycje, które powinny znaleźć się na półce każdego szanującego się pszczelarza. Zachęcam także, aby wybrać się na każde możliwe szkolenie adresowane do pszczelarzy. Szczególnie do podjęcia nauki w ramach kwalifikacyjnych kursów zawodowych na kierunku technik pszczelarz. Absolwenci tych kierunków (w wieku do 40 lat) korzystać mogą od przyszłego roku z maksymalnego dofinansowania w ramach programów dotacyjnych (zmiana w stosunku roku 2024).

 

Artykuł ukazał się w czasopiśmie Kurier Rolniczy nr 11/2024. Zapraszamy do prenumeraty, informacje pod nr tel. 77 44 37 142.

Autor treści: Antoni Ożóg - Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarskiego w Opolu


Joanna Moch Specjalista Dział Metodyki Doradztwa, Szkoleń i Wydawnictw 774437142
Data publikacji: 17 grudnia 2024 Wyświetlenia: 29