Rolnicy stosujący środki ochrony roślin muszą mieć do tego uprawnienia. W związku z tym ośrodki doradztwa rolniczego w całym kraju prowadzą szkolenia, które kończą się egzaminem i wydaniem zaświadczenia ważnego przez 5 lat. Dokument ten jest wymagany w czasie kontroli dokonywanych przez PIORIN, ARiMR a także w zakresie wzajemnej zgodności (cross compliance) oraz innych urzędów i instytucji.
Na ostatnim szkoleniu w Strzeleczkach pracownicy krapkowickiego Powiatowego Zespołu Doradztwa Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie przeszkolili kilkudziesięciu rolników.
– Wykorzystujemy ten czas zimowy, gdy nie ma prac w polu na szkolenie rolników – mówi Stefan Wacław, kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Krapkowicach. – Jest to również okazja, aby rolnicy zrobili czy odnowili kwalifikacje w zakresie stosowania środków ochrony roślin. Dzisiaj jesteśmy na kursie chemizacyjnym, który kończy się egzaminem. Przedstawiam zagadnienia z punktu widzenia praktycznego, bo sam jestem rolnikiem. Uczulam rolników na błędy, które popełniają w trakcie wykonywania zabiegów, bo może się to skończyć sankcjami podczas przeprowadzanych w gospodarstwach kontroli. Rolnicy powinni się skupić na substancjach aktywnych środków a nie na samym nazewnictwie, które u różnych firm może być inne, a substancja aktywna jest ta sama. Uczulam też rolników, żeby sprawdzali zawartość pH na swoich gruntach, bo nie zawsze środki ochrony roślin są winne problemów. Zachęcam więc do pobierania prób glebowych. W naszym Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie to jest koszt 12 zł: badanie pH, fosforu, potasu i magnezu. Okres zimowy jest dobry na wykonanie takich prób glebowych. My jako pracownicy PZDR-ów dostarczymy te próby do Łosiowa, żeby rolnicy sami nie musieli jechać. W marcu, gdy ruszy wegetacja, rolnik będzie wiedział, czy zastosować nawóz wieloskładnikowy, czy nie.
– Kurs Chemizacyjny trzeba odbyć, bo środki ochrony roślin się zmieniają i wchodzi dużo nowości – mówi Arnold Goetz, rolnik ze Strzeleczek. – Muszą być szkolenia, bo rolnicy mogą sobie przypomnieć o zasadach, o których dowiedzieli się pięć lat wcześniej. Egzamin nie jest trudno zdać, wystarczy uważnie słuchać prowadzącego.
– Pytania podczas egzaminu były proste – dodaje Henryk Brzank, rolnik ze Strzeleczek. – A kurs trzeba mieć, żeby w ogóle nabywać środki ochrony roślin.
– Po zakończonym kursie dla rolników przeprowadziliśmy egzamin ze stosowania środków ochrony roślin sprzętem naziemnym – mówi Barbara Gaik, specjalista w Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Krapkowicach. – Grupa była zdyscyplinowana i wszyscy uczestnicy zdali. Były pojedyncze błędy, ale potem wyjaśniliśmy wszelkie nieścisłości.
Egzaminy ze stosowania środków ochrony roślin są prowadzone w każdym powiecie. Jest to potrzebne dla profesjonalnego użytkownika, który stosuje takie środki na swoich polach.