W ramach Planu Działania Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich KSOW+ Opolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego zorganizował wyjazd studyjny na Dolny Śląsk. Wizyta w siedzibach tamtejszych Grup Operacyjnych EPI oraz LGD miała na celu wspieranie współpracy i budowania sieci kontaktów opolskich i dolnośląskich rolników, pszczelarzy, członków GO EPI, doradców i brokerów innowacji.

Na Opolszczyźnie działa 14 Grup Operacyjnych EPI, które pozyskały z ARiMR wsparcie podczas naborów w ramach działania 1.6 Współpraca. Od 4 listopada do 18 grudnia planowany jest siódmy nabór wniosków na wsparcie innowacji w rolnictwie. Tym razem w ramach Interwencji 13.5 pn. „Współpraca Grup Operacyjnych EPI”. Członkowie opolskich grup operacyjnych EPI oraz inni rolnicy i pszczelarze są zainteresowani wprowadzaniem nowych innowacji. Ponieważ warto zacieśniać współpracę oraz korzystać z doświadczeń innych, w dniach 10-12 czerwca br. grupa 31 mieszkańców Opolszczyzny odwiedziła Dolny Śląsk.

Pierwszym etapem było spotkanie w Dolnośląskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu, gdzie tamtejszy broker innowacji Zbigniew Dąbrowski oraz koordynator KSOW+ Izabela Michniewicz przedstawili charakterystykę grup operacyjnych EPI funkcjonujących na Dolnym Śląsku.

Wzbogaceni w informacje uczestnicy wyjazdu studyjnego złożyli wizytę w siedzibie Grupy Operacyjnej „Jest alternatywa” w Klecinie. Prowadząca gospodarstwo „Kozłonoga” liderka GO Joanna Maślukiewicz hoduje kozy, wytwarza sery, wypieka chleb i sprzedaje swoje produkty w farmerskim sklepie.

Następnego dnia grupa Opolan odwiedziła Grupę Operacyjną „Stowarzyszenie Producentów Lokalnych Sudetów Środkowych” w Czadrowie. Podczas wykładu członkini Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Kwiat Lnu”w Czadrowie przedstawiła działania wspierające przedsiębiorczość, promocję oraz wspieranie tworzenia zagród edukacyjnych, agroturystyki i krótkich łańcuchów żywności.

Kolejnym etapem wizyt studyjnych było gospodarstwo ekologiczne „Wańczykówka” w Krzeszowie. Prowadzący je Sylwester i Lucyna Wańczyk wchodzą w skład GO Producenci Ziemi Kamiennogórskiej, produkują wyroby w sposób ręczny, nawiązując do tradycji serowarów i prowadzą warsztaty serowarskie. Gospodarze tworzą ponad 30 gatunków serów krowich, kozich oraz owczych, a także jogurty i masło. Ich produkty, które można nabyć na licznych bazarach i w sklepach, zyskały również uznanie wielu doskonałych szefów kuchni, dzięki czemu można je spotkać w menu licznych renomowanych restauracji.

Trzeciego, ostatniego dnia wyjazdu studyjnego grupa Opolan złożyła wizyty studyjne najpierw w punkcie Grupy Operacyjnej „Krajowy Klaster Produktu Regionalnego” w Grodziszczu, a następnie w drugim punkcie GO w Tuszynie. Prowadzący klaster Andrzej Szczypka przedstawił realizowane przez członków jego grupy formy współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego i ośrodkami edukacyjnymi. Propagując ideę wspierania produktów regionalnych przy uwzględnieniu i poszanowaniu przyrody, tradycji i regionu członkowie grupy wytwarzają też szereg produktów, takich jak własne sery, wędliny i przetwory owocowe oraz warzywne.

– To bardzo interesujące miejsca, które odwiedziliśmy – mówi uczestniczka wyjazdu studyjnego Małgorzata Famuła. – Najbardziej podobało nam się u Sylwestra Wańczyka i u Joanny Maślukiewicz, bo to są gospodarstwa, gdzie przetwarzane jest mleko kozie na sery i jogurty, a my też hodujemy kozy i robimy podobne rzeczy.

– Mogliśmy coś podpatrzyć, zobaczyć, zdobyć wiedzę, którą będziemy mogli wnieść do naszego gospodarstwa – dodaje Roman Famuła. – Dlatego warto jeździć, warto rozmawiać z innymi osobami, właśnie co robią również takie rzeczy i wnosić to później do siebie.

– Moje refleksje z wyjazdu są bardzo pozytywne – stwierdza Krzysztof Piech, rolnik z Igłowic. – Przede wszystkim widzimy, że skracanie łańcuchów dostaw ma sens, a konsumenci powinni widzieć powiązanie miejsca nabycia produktu z miejscem wytworzenia. Widzimy też, że ciągle, mimo może niełatwej procedury, można uzyskać na to fundusze. Jest też szansa na jakąś współpracę. Dwa inkubatory przedsiębiorczości, które na przestrzeni tych dwóch dni odwiedziliśmy, pokazują to, że jest jakaś możliwość i jakaś nadzieja we wspólnym użytkowaniu choćby pomieszczeń przetwórczych. Do tego kwestia budowania całej infrastruktury wokół. To, jak to wpływa na rozwój koniunktury lokalnej. Poza tym smak tych rzeczy, które kosztowaliśmy: serów, przetworów, naprawdę pokazuje, że jakość jest zdecydowanie inna i lepsza niż w takich produktach, które można powszechnie kupić. Także bardzo pozytywny wyjazd

To był naprawdę inspirujący wyjazd, twierdzili zgodnie jego uczestnicy. Liczne rozmowy, dyskusje i komentarze pokazały, że tego typu działania, jak lokalne grupy działania, Grupy Operacyjne EPI, inicjatywy, inkubatory przedsiębiorczości, powinny być wpisane na stałe w naszą rzeczywistość wiejską.