Wiosną, rośliny wykazują zwiększone zapotrzebowanie na składniki pokarmowe. Z tego powodu wiosenne nawożenie ma szczególne znaczenie przy uprawie ozimin. Spośród wszystkich makroskładników pierwszorzędowych tj. azot (N), fosfor (P), potas (K) szczególne znaczenie dla prawidłowego wzrostu ma – azot.
Azot
Niedobór azotu ogranicza rozwój i wzrost roślin, co w konsekwencji przekłada się na mniejsze plony. Z kolei jego nadmiar sprzyja wyleganiu, opóźnia dojrzewanie i obniża zawartość tłuszczu w nasionach. Dawkowanie azotu należy więc odpowiednio dobrać, uwzględniając takie parametry uprawy, jak: gatunek, odmianę, stanowisko, rodzaj przedplonu, oczekiwany plon roślin z 1 ha, zawartość azotu mineralnego w glebie. W zależności od oczekiwanych plonów, gatunku rośliny oraz wymagań nawozowych (nie mylić z pokarmowymi) danej rośliny, całkowitą dawkę azotu dobrze jest podzielić na dwa lub nawet trzy oddzielne zabiegi.
W przypadku najważniejszej – pierwszej dawki azotu w systemie nawożenia wiosennego ozimin, niebagatelne znaczenie ma termin oraz ilość azotu zastosowana w poszczególnych dawkach. Pierwsza, uderzeniowa aplikacja azotu powinna być zgodna z zasadą: nawóz czeka na roślinę, a nie odwrotnie. Zadaniem startowej dawki azotu jest przyspieszenie regeneracji po zimowym okresie spoczynku. Wiosenna wegetacja rusza relatywnie szybko, bo już przy temperaturze 2-3°C. Utrzymanie odpowiedniego terminu agrotechnicznego należy również dostosować do wymagań – od 1 lutego można go kontrolować na stronie podanej przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej IMGW-PIB: https://agrometeo.imgw.pl/html/kryterium_wczesniejszego_terminu_nawozenia.html.
Rośliną wyjątkowo wymagającą pod względem zapotrzebowania w azot jest rzepak. Jego wymagania są wysokie zarówno pod kątem ilościowym, jak i ze względu na terminowość aplikacji tego pierwiastka. Szacuje się, że na wytworzenie 1 tony nasion, rzepak musi pobrać 50-60 kg azotu. Inną rośliną, która ma znaczenie w strukturach zasiewu wielu gospodarstw, jest pszenica ozima. Pszenica, w przeciwieństwie do rzepaku jest rośliną mniej „żarłoczną”, jednak uznaje się, że na wyprodukowanie 1 tony nasion z 1 ha potrzebuje ok. 28-30 kg azotu. Zarówno w przypadku startowej dawki azotu dla rzepaku, jak i pszenicy, część tego pierwiastka pochodzi z gleby, jednak resztę należy dostarczyć z nawozów mineralnych. Dobór nawozu azotowego w przypadku uprawy ozimin powinien być dobrze przemyślany. Najpopularniejszy nawóz azotowy to saletra amonowa, zawiera dwie formy azotu: azotanową (NO3-) oraz amonową (NH4+). Takie rozwiązanie w wielu przypadkach okazuje się najbardziej uniwersalne. Forma azotanowa (NO3-) przemieszcza się w profilu glebowym wraz z prądem transpiracji wody i nie jest sorbowana przez kompleks sorpcyjny gleby. Zapewnia to roślinom słabo rozwiniętym „szybkie dostawy azotu” w momencie największego zapotrzebowania. Forma amonowa (NH4+) z uwagi na swój dodani ładunek, wiąże się z kompleksem sorpcyjnym gleby, przez co nie ma możliwości przemieszczania się w profilu glebowym, ale dzięki temu jest dłużej dostępna w glebie, odporna na wymywanie i pobierana przez korzenie rośliny.
Siarka
Ważnym elementem, który wpływa na plonowanie oraz ogólną kondycję roślin (w tym rzepaku, ale również zbóż) jest siarka. Pierwiastek ten jest potrzebny przede wszystkim wiosną. Z uwagi na to jego aplikacja może odbywać się łącznie z azotem. Dawkę siarki można obliczyć ze stosunku N:S, który w przypadku rzepaku powinien wynosić od 7:1 do 5:1, czyli na 7-5 kg azotu powinien przypadać 1 kg siarki. W przypadku zbóż stosunek ten wynosi 10:1. Siarka znacznie wspomaga wykorzystanie azotu, odgrywając ważną rolę w metabolizmie białek i enzymów. Jej brak jest szczególnie widoczny na terenach ubogich w ten pierwiastek.
Bor
Poza makroskładnikami w uprawie rzepaku nie wolno zapominać o mikroskładnikach, a w przypadku rzepaku ozimego w szczególności o borze (B). Jak wykazują badania, polskie gleby są bardzo ubogie w ten składnik pokarmowy, dlatego należy go dostarczać wraz z nawożeniem doglebowym, bądź dolistnie. Skutkami niedoboru boru są: zgrubienia w dolnej części łodygi, nierównomierny wzrost, porowatość korzeni, krótsze korzenie boczne oraz słabo wykształcone łuszczyny. Wszystko to może decydować o ostatecznym poziomie plonów.
Artykuł ukazał się w czasopiśmie Kurier Rolniczy nr 2/2025. Zapraszamy do prenumeraty, informacje pod nr tel. 77 44 37 142.
Pomóż nam doskonalić treści na stronie.